Lokomotywa dziejów – wiersz Barbary

Oto jest dziejów lokomotywa
Ten trudny proces tak się odbywa.
Najpierw powoli, jak gdyby niechcący
Funduje kobietom wybuchy gorąca.

Już ledwo sapię, już ledwo żyję,
Pot mi się leje z głowy na szyję.
I poty te nocne podstępnie funduje
Płaczliwość, kłótliwość i rozpacz króluje.
I usnąć nie możesz, bezsenność i łzy,
Nie możesz uwierzyć – ta w lustrze to ty?
Nie patrzeć na zmarszczki, odrosty i plamy
Już pieszczot nie chcemy, choć jeszcze kochamy.

Potem podstępnie, jak grom z zaskoczenia
Katuje nas ciało i wszystko się zmienia.
I siku, i siku, i siku wciąż pędzisz
I myślisz, że zdążysz, naturę zwyciężysz.
Celulit, zadyszka i wszystko ci szkodzi,
A ostrość widzenia i pamięć zawodzi.
A ty jak na złość wciąż młoda się czujesz
Pazury przylepiasz, felery tuszujesz.

Buch – jak gorąco, gorąco, buch, buch.
By fałdy zniknęły potrzebny jest ruch.
I piekło, ćwiczenia, wymachy raz, dwa!
I noga najwyżej, jak tylko się da.
I walczysz z nadwagą, i zmarszczki prostujesz
I stawy cię bolą, odrosty farbujesz.
Odrosty, odrosty, odrosty, tak, tak
I plamy na rękach usiane jak mak.

A życie przyspiesza i gna coraz prędzej.
I trzeba w urodę pchać dużo pieniędzy.
I botox, kolagen, masaże klap, klap,
Nie możesz, nie możesz doliczyć się strat.
W salonach piękności iluzje kupujesz,
Naciągasz, ujędrniasz, podnosisz, tuszujesz.

A na co? A po co to cały ten kram?
Co sprawia, że lecę, że pędzę, że gnam?
I ciągniesz to życie jak lokomotywa.
Już myślisz, że koniec, a zmian wciąż przybywa.
A dokąd, a dokąd, a dokąd tak gnasz?
Bo chcemy, musimy zatrzymać swój czas.
A po co to, po co to, po co to tak?
Już młodość odchodzi i trafia cię szlag.
Czy kiedyś myślałaś, że skończy się tak to to,
Jak to to? Tak to to... tak to to...tak to to...

Dodaj komentarz